poniedziałek, 31 grudnia 2012

Zdrowe muffiny z żurawiną i morelami na Sylwestra

Witajcie!
Dzisiaj znów skorzystam z mojego sprawdzonego bazowego przepisu na babeczki! Tym razem zaprezentuję je w sylwestrowej odsłonie - z żurawiną i morelami. Będą też trochę zdrowsze - mąkę zamieniam na pszenną i żytnią pełnoziarnistą, a cukier biały na trzcinowy. Smacznego!



Składniki:
  • 1 szklanka mąki pszennej razowej
  • 1 szklanka mąki żytniej razowej
  • 2/3 szklanki cukru trzcinowego
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 szklanka mleka
  • ok. 1/3 szklanki oleju
  • 2 jajka
  • 7 suszonych morel (sparzone i pokrojone)
  • trochę więcej niż garść suszonej żurawiny (sparzone)
Mieszamy mąkę, cukier i proszek do pieczenia. Potem dodajemy mleko, olej i jajka. Składniki mieszamy łyżką i dodajemy owoce. Nakładamy do silikonowych foremek prawie do brzegów. Pieczemy w 170 stopniach przez ok. 30 minut.
Tu mi wyszło 13 babeczek. Zaniosę je na Sylwestra i mam nadzieję, że wszystkim będą smakować. Moim zdaniem są naprawdę pyszne! :) Jedna taka muffinka to ok. 240 kcal.
Pozdrawiam! I muszę powiedzieć Wam jeszcze jedno - to Banoffee Pie, które wczoraj zobaczyłam u Liski mnie powaliło na kolana, także niebawem spodziewajcie się!
Luna

Z tego bazowego przepisu na babeczki zrobiłam już:

Tęczowe babeczki z lukrem maślanym
Pierniczkowe babeczki
Fioletowe żurawinowe babeczki
Mocno czekoladowe babeczki w kształcie serc


niedziela, 30 grudnia 2012

Dietetyczny i przepyszny obiad, czyli ziemniaki i brokuły w przyprawach

Witam!
Dzisiaj pokażę Wam obiad, który jadłam wczoraj. Wyszedł WYŚMIENITY. To chyba moja ulubiona opcja. Nie jestem wielką fanką mięsa - od czasu do czasu zjem, ale bez przesady. Uwielbiam obiady złożone z makaronów i sosów, ale też z samych warzyw! Ziemniaki i brokuły będą dzisiaj w roli głównej. Zapraszam!



Składniki na 3 porcje:
  • 6 średniej wielkości ziemniaków
  • 2 porcje brokułów (ok. 200 g)
  • 30 g masła
  • pół łyżeczki zmielonej ostrej papryki
  • pół łyżeczki suszonej bazylii
  • pół łyżeczki suszonego oregano
  • łyżka oliwy
Ziemniaki kroimy i gotujemy. To samo z brokułami (polecam gotowanie na parze). Pamiętajmy o osoleniu wody. Warzywa gotujemy nie do końca, wystarczy, że lekko je obgotujemy. Odcedzamy i wysypujemy na polane oliwą naczynie żaroodporne. Następnie do rozgrzanego na 175 stopni pieca wkładamy naczynie i możemy zacząć przygotowywać "sos". Roztapiamy 30 g masła i dodajemy do niego przyprawy, mieszamy. Po 10 minutach od włożenia warzyw do pieca, polewamy je roztopionym masłem z przyprawami i wkładamy dalej do zapieczenia na 15 minut.
Całość wyszła PYSZNA, naprawdę. Do tego wypiłam 0% kefir i dietetyczny obiad gotowy ;) Tylko 250 kcal na całą porcję! Naprawdę polecam, o ile, oczywiście, lubicie brokuły ;)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Luna

Czyż nie wygląda to smakowicie? :)

sobota, 29 grudnia 2012

Zdrowe, zabójczo pyszne śniadanie i tag

Witajcie!
Dzisiaj pokażę Wam rewelacyjne śniadanie, które jest bardzo proste i wyśmienite. Jest to kromka chleba z pomidorem, serem i przyprawami. Nic prostszego, prawda? :)



Składniki:
  • duża kromka chleba
  • 2 łyżeczki masła
  • pół pomidora
  • spora szczypta suszonej bazylii
  • szczypta suszonego oregano
  • mała szczypta ostrej papryki
  • 40 g startego żółtego sera
  • szczypiorek
Kromkę smarujemy masłem i wstawiamy na chwilę do rozgrzanego piekarnika na 170 stopni. Następnie kroimy pomidora na bardzo cienkie plasterki. Wyjmujemy chlebek i rozsmarowujemy masło dokładnie. Potem układamy gęsto pomidora, może być momentami jeden na drugim, sowicie posypujemy przyprawami, posypujemy startym serem i zapiekamy. Po ok. 10 minutach wyjmujemy i możemy posypać szczypiorkiem. Smacznego! :) Całość ma ok. 400 kcal.

Zostałam otagowana, za co dziękuję Whiness!

1. Wolisz dzień czy noc? Dlaczego? Noc, bo na niebie jest Luna :)
2. Gdybyś miała wybrać jedną potrawę, którą mogłabyś jeść do końca życia było by to... ciasteczka, które zrobił mi na Święta mój Wojtuś
3. Romantyczna kolacja w luksusowej restauracji czy wspólne oglądanie filmu i jedzenie popcornu? Tak często chodzimy razem do kina, że dla odmiany wybiorę kolację w luksusowej restauracji ;)
4. Dzień, który wykreśliłabyś z tygodnia? Czwartek, zdecydowanie najgorszy plan na uczelni
5. Danie, które chcesz przygotować od dłuższego czasu, ale nie miałaś okazji? Chleb, ale czy to jest danie? Na pewno jeszcze pizza.
6. Ulubiony rodzaj makaronu? Tagliatelle.
7. Jakiej przyprawy używasz najczęściej? OREGANO!
8. Tytuł/wykonawca piosenki, która najlepiej oddaje Twój teraźniejszy humor?
Ella Fitzgerald - 'Somewhere over the rainbow'
9.  Potrawa, która zawsze Ci wychodzi? Moje idealne, najpyszniejsze ciasto (podobno nosi nazwę 'królewiec') oraz potrawy makaronowe.
10. Największa lub najśmieszniejsza kulinarna wpadka? Pomylenie cukru pudru z mąką ziemniaczaną :P
11. Co zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę? (3 rzeczy) Zamiast trzech rzeczy zabrałabym jedną osobę i byłby to mój Wojtek :)


A teraz ja taguję:  Klaudię P, Olcik i chude inspiracje

Moje pytania do Was:

1. Jakiej muzyki słuchasz?
2. Jaka jest Twoja ulubiona książka?
3. Jakie jest Twoje ulubione danie?
4. Jaka jest Twoja ulubiona kuchnia?
5. Jesteś typem osoby, która sobie wszystko planuje, czy raczej robisz wszystko na ostatnią chwilę?
6. Jaka jest Twoja ulubiona gra planszowa?
7. Czy masz jakieś zwierzątko? Jeśli tak, to jakie.
8. Czy wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
9. Jaki jest Twój ulubiony składnik kulinarny?
10. Co zawsze poprawi Ci humor?
11. Jakie jest Twoje hobby?

To wszystko, miłej zabawy, pozdrawiam :)    



piątek, 28 grudnia 2012

Trzecia odsłona najlepszego ciasta jakie jadłam

Witajcie!
Dzisiaj pokażę Wam, jak wyszedł przekładaniec budyniowo-miodowy, który robiłam na Święta w tym roku. Biszkopt wyszedł mi wyjątkowo duży :) Przepis możecie zobaczyć TUTAJ i TUTAJ na moim blogu, ten pierwszy link to dokładnie ta wersja. W tym drugim zamieniłam miejsce kakao ;) Udekorowałam zimowo śnieżynkami cukrowymi i srebrnym, czekoladowym maczkiem. Ciasto było pyszne, mój Wojtek zjadł prawie całą blachę sam. ;)


Niedługo przepis na sylwestrowe babeczki, zapraszam! :)

czwartek, 27 grudnia 2012

Pierniczkowe babeczki

Witajcie!
Dzisiaj obiecany przepis na pierniczkowe babeczki :) Ale zanim go napiszę, przypominam Wam o konkursie choinkowym!


Składniki:
  • 4 szklanki mąki
  • 1/3 szklanki cukru
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szklanka mleka
  • 2/3 szklanki oleju
  • 2 jajka
  • 4 czubate łyżeczki kakao
  • 2 czubate łyżeczki przyprawy korzennej
  • 6 suszonych morel
  • 2 garści suszonej żurawiny
Na początku zalewamy wrzątkiem morele i żurawinę. Potem wsypujemy do miski mąkę, cukier, proszek do pieczenia, kakao i przyprawę korzenną. Następnie dodajemy mleko, olej i jaja. Mieszamy wszystko łyżką. Dodajemy namoczone, pokrojone morele i żurawinę. Mieszamy, wlewamy ciasto do papilotek i pieczemy w 175 stopniach 20-25 minut.
Polewa to u mnie zwykły lukier (cukier puder - wrzątek) z czerwonym barwnikiem, który nadał świątecznego nastroju :)
A przepis na babeczki na podstawie mojego bazowego przepisu :)
Osobiście babeczki smakowały mi wyjątkowo bardzo! Były fajnie wilgotne w środku :)
Pozdrawiam!
Luna

środa, 26 grudnia 2012

Kruche ciasteczka pierniczkowe

Witajcie!
Dzisiaj podam Wam przepis na odmianę TYCH ciasteczek. Tym razem będą w odsłonie świątecznej :)


Składniki:

  • 500 g mąki
  • 280 g cukru
  • 260 g masła roślinnego
  • 2 jajka
  • 2 łyżki przyprawy do pierniczków
  • 2 łyżki kakao
Przesianą mąkę wsypujemy do miski, dodajemy masło w temperaturze pokojowej i ucieramy, miksując pod przykrywką. Dodajemy cukier, przyprawę do pierniczków, kakao, wbijamy jajka i dalej miksujemy. Ciasto wstawiamy na ok. 15 minut do zamrażalnika ( w tym wypadku 7 minut na dwór :P była - 15 stopni). Po tym czasie, rozwałkowujemy ciasto na grubość ok. 0,5 centymetra i wykrawamy kształty. Wykładamy ciasteczka na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, wstawiamy do rozgrzanego na 175 stopni piekarnika i pieczemy ok. 20 minut na obu grzałkach.
Całość ozdabiamy jak chcemy, ale myślę, że fajnie wyglądają bez żadnych ozdób. :)
Trzymajcie się!
Luna

wtorek, 25 grudnia 2012

A jak wyglądała Wasza choinka? Konkurs

Witajcie :)
Postanowiłam, o ile w ogóle ktokolwiek będzie chętny, żebyście przesyłali mi na maila zdjęcia Waszych choinek :)
Wszystkie zdjęcia umieszczę po Nowym Roku na blogu, żeby móc wracać do posta i poczuć magię Świąt za każdym razem :)
Mój mail to: fantazje.luny@gmail.com Przesyłajcie mi zdjęcia na maila do Sylwestra włącznie, oczywiście w treści maila poproszę o Wasz nick i/lub adres bloga :)
Wesołych Świąt!
A moja choinka wyglądała tak:


Luna

Przepis na świąteczny pasztet z białej fasoli

Witajcie!
Jeszcze raz życzę Wam wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że jesteście zadowoleni ze swoich prezentów :) Ja bardzo. Co może Was zainteresować, dostałam między innymi książki: "Od zdjęcia do arcydzieła" - książka o fotografii kulinarnej, "Mamma Mia - domowa kuchnia włoska" i "Gotowanie jest sexy" ;) Dostałam też inne super rzeczy, ale te akurat związane są z tym blogiem :) Także niebawem pojawią się pewnie przepisy z tych książek, a może i recenzje? I może w końcu zacznę robić lepsze i ciekawsze zdjęcia? ;)  Zobaczymy.
A dzisiaj obiecany pasztet z białej fasoli :) Przepis stąd.



Składniki:
  •  pół kilo białej fasoli
  • 2 cebule
  • łyżka oliwy
  • 4 ząbki czosnku
  • 2 marchewki
  • pietruszka
  • 2 jaja
  • łyżka majeranku + do posypania
  • łyżeczka czarnego pieprzu + do posypania
  • pikantna papryka do posypania
  • łyżka sosu sojowego
  • masło i bułka tarta do posypania formy
Przepis bardzo fajny. Dzień wcześniej trzeba przepłukać fasolę i zalać trzykrotnie większą ilością wody. (Min. 12 godzin później) gotujemy ją razem z marchewką i pietruszką do miękkości ( u mnie zajęło to 1,5 godziny). Podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę, żeby była szklista. Następnie wyciskamy czosnek i wszystko mielimy maszynką do mięsa. Potem wbijamy jajka, sos, przyprawy i mieszamy ręką do uzyskania jednolitej konsystencji. Smarujemy formę masłem, obsypujemy bułką tartą, przekładamy masę i posypujemy przyprawami. Z tego przepisu wyszły mi dwie prostokątne formy 23x10 cm. :) Pieczemy ok. 1,5 godziny w 180 stopniach. Wyszło pysznie, tylko pasztet był trochę kruchy i się łamał. No i wyszedł bardzo czosnkowy ;)



Pozdrawiam serdecznie i życzę dalej cudownych Świąt :)
Niebawem przepis na kruche ciasteczka pierniczkowe i babeczki pierniczkowe :)
Całuję!
Luna

niedziela, 23 grudnia 2012

Jak nie przytyć w Święta? Poradnik praktyczny

Witajcie! Dzisiaj powiem Wam, jak planuję nie przytyć w Święta :)

Jak wiecie, od ponad 2 lat nie jadam po 18. Nawet na imprezach rodzinnych. Ale w tym roku zostałam poproszona przez moją rodzinę, żebym na Święta zrobiła wyjątek, więc stwierdziłam, po długich namowach, że raz w roku nie zaszkodzi. Tylko trzeba to zrobić świadomie. Mój plan jest taki, żeby w Wigilię nie jeść słodkości. Wieczorne jedzenie ciast i babeczek nie jest dobrym pomysłem, organizm nie ma czasu, żeby to wszystko strawić, w nocy nasz metabolizm, podobnie jak my, śpi. Postawię więc na potrawy wytrawne. Ale przecież to, że coś nie ma cukru, nie znaczy, że jest dietetyczne ;)

Czyli co można jeść?
  • sałatkę jarzynową
Ale jaką? Odchudzoną! Czyli zamiast zwykłego majonezu używajmy majonezu light. Ale proszę, nie sugerujcie się samą nazwą. Zawsze porównajcie ilość kalorii między majonezem light a tym zwyczajnym. Raz się nacięłam, że "light" widniało tylko na etykietce. Zwyczajny majonez ma w 100g 663 kcal, a light, w takiej samej ilości, ma 280 kcal. Różnica jest naprawdę kolosalna, a smak taki sam.
  Tutaj jest przepis, który wypróbuję robiąc go na tegoroczne Święta. Przede wszystkim - brzmi zdrowo i zawiera niemal same warzywa! Po Świętach podam Wam też przepis i pokażę jak wyszło!
  • co do picia?
Polecam Wam kupić herbaty o smakach-zapachach świątecznych, zimowych. Pachną przepięknie, kalorii, o ile nie słodzicie, oczywiście, prawie wcale nie mają, wprawiają w cudowny nastrój, zapełniają, dzięki czemu nie będziecie ciągle czegoś jedli i wiele więcej. Jasne, możecie pić dużo wody, ale znam wiele osób, które nie przepadają za tym ascetycznym napojem ;)
Można też wypić szklankę Coca-Coli, bo pomaga w trawieniu, szczególnie, jeśli ktoś stracił kontrolę nad ilością spożytego jedzenia ;) Ale tylko szklankę, jedna szklanka zawiera 100 pustych, bezwartościowych kcal.
Soki kartonowe też często zawierają masę cukru, przez co dietetycznymi też ich nazwać nie można.
  • UMIAR
Żadna z powyższych wskazówek nam jednak nie pomoże, jeśli zjemy całą miskę sałatki jarzynowej (no bo przecież jest light!) albo cały pasztet. Ważny jest umiar :) Przecież nie jedzenie jest najważniejsze, a rodzinna atmosfera :)
Poza tym, wiadomo, można jeść inne rzeczy, ale te są na czołowych miejscach na liście "nie chcę utyć w Święta!" :)

To jest zdjęcie sałatki jarzynowej, która była u mnie na wielkanocnym stole.

W związku z nadchodzącymi Świętami, chciałabym życzyć Wam wszystkiego, co najmilsze. Dużo uśmiechu, wspaniałych prezentów, cudownych ludzi dookoła, udanych podróży kulinarnych i bogactwa duszy!
Trzymajcie się i zaglądajcie na stronę, bo niedługo przepisy na wiele świątecznych potraw :)
Pozdrawiam i całuję!
Luna :*

piątek, 21 grudnia 2012

Nowy pomysł na wodę? Tak! Woda z mandarynką!

Witajcie!
Niedawno nie miałam w domu cytryny, a że sezon na mandarynki jest jak najbardziej otwarty, to postanowiłam zastąpić cytrynę mandarynką. Wyszło ładnie i smacznie! Kostka lodu pysznie chłodziła całość.


Pozdrawiam Was ciepło! :)
Miłego końca świata (;
Luna
PS Przepraszam, że tak mało piszę ostatnio, ale to wszystko przez studia i lenistwo.. ;)

czwartek, 20 grudnia 2012

Recenzja jabłkowo-gruszkowego Almette!

Witajcie!
Od razu zaznaczę, że nikt nie kazał mi tego zrobić, żadna firma mi za to nie płaci ;)
Po prostu nie sądzę, żeby dużo osób o tym słyszało, a myślę, że warto, szczególnie, że, jak głosi etykieta, to "edycja limitowana". Jest to nowy i ciekawy smak.



Kanapki z serkiem almette jabłko z gruszką i płatkami migdałów!

Uważam, że smak jest bardzo delikatny, przez co nie narzuca się. Jest lekko słodki, nie obawiajcie się. Bardzo polecam :) I sądzę, że płatki migdałowe to był strzał w dziesiątkę. Poza tym, myślę, że ważną rzeczą jest jeszcze to, że ten serek nie ma w składzie cukru! :)
Trzymajcie się!
Luna

wtorek, 18 grudnia 2012

Liebster Blog

Witajcie!
Znalazłam właśnie chwilkę na odpowiedzenie na pytania (Liebster Blog). Dzisiaj nie ma przepisu, ten tydzień mam totalnie zawalony nauką, niestety, także od razu przepraszam.
A co do mojego wielkiego planu zmieniania życie na LEPSZE - wszystko idzie super :)
Zostałam wytypowana do Liebster Blog. Są różne poglądy na ten temat, ale, że jeszcze nigdy tego nie robiłam, to czemu nie? :)
1. Smak wiosny to... sałatka jarzynowa (wielkanoc i te sprawy ;) )
2. Smak lata to... arbuz i melon! :)
3. Smak jesieni to... kawa z cynamonem.
4. Smak zimy to... mandarynki.
5. Co podasz na kolację ukochanej osobie? 
Makaron z jakimś pysznym sosem włosko-meksykańskim. Np. TEN. :)
6. Największa kulinarna słabość? 
Mogę to rozumieć na dwa sposoby:
A. Jaki przepis przyrządzam najchętniej? Jak na razie to chyba muffinki i moje ulubione ciasto - przekładaniec biszkoptowo-miodowo-budyniowy.
B. Jedzenie, jakiemu nie mogę się oprzeć? Niestety chipsy Lay'sy prosto z pieca paprykowe. <3
7. Najbardziej intrygująca kuchnia świata? 
Hmm... osobiście intryguje mnie kuchnia indyjska, ale nie powiem, żebym za nią jakoś przepadała ;)
8. Mięso- tak czy nie? Jaki masz stosunek do wegetarianizmu?
Bardzo szanuję wegetarian, uważam, że muszą mieć silną osobowość. Ja niestety nie jestem wegetarianką.
9. Nigdy w życiu nie spróbuję... narkotyków.
10. Największe kulinarne marzenie?
Pojechać do Włoch na erasmusa i od prawdziwych włochów nauczyć się robić pizzę i przyrządzać spaghetti!
11. Weganizm- kosmos czy rozsądek?
Popieram wegetarianizm, weganizmu nie do końca. Kosmosem jest frutarianizm ;) Ale bez urazy, oczywiście. 
Mianowanie do Liebster Bloga następuje ze wszystkich stron. Także odpowiadajcie :) Ja nie będę dodatkowo mianowała, nie mam na to czasu za bardzo. Ledwo znajduję czas, żeby coś od czasu do czasu do Was napisać :)
Pozdrawiam serdecznie
Luna

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Jaki zdrowy lunch można wziąć do pracy / szkoły / na studia?

Witajcie!
Dzisiaj pomysł na przekąskę, którą zabrałam ze sobą niedawno na studia! Jest zdrowa i ma mało kalorii! No i przede wszystkim, jest PYSZNA!



Składniki:
  • pół banana
  • 180 g jogurtu naturalnego
  • garść orzechów (mam małą garść ;) )
  • cynamon (którego nie zdążyłam umieścić na zdjęciu)
Do przenośnego pojemniczka wlewamy jogurt naturalny. Na to wkrajamy pół banana (może być to drugie pół, które zostało po tych omletach!), posypujemy orzechami i cynamonem. Zamykamy pudełko i cieszymy się, że możemy zjeść coś pysznego i niskokalorycznego poza domem!
Całość ma  270 kcal. Następnym razem doleję jeszcze trochę syropu klonowego :)
Pozdrawiam i polecam!
Luna

niedziela, 16 grudnia 2012

Kolejne niskokaloryczne śniadanie!

Pyszne i niskokaloryczne śniadanie!
Witajcie! Ostatnio jadam zdrowiej i dbam o siebie (patrz: tu) W związku z tym staram się jeść mniej kalorycznie i zdrowiej!
Oto mój pomysł na śniadanie zdrowe i dietetyczne!



Składniki:
  • 180 g jogurtu naturalnego
  • 1 jabłko
  • garść orzechów nerkowca
  • 1 łyżka syropu klonowego
Do miseczki wlewamy jogurt. Uwaga - nie obieramy jabłka! W skórce jest bardzo dużo zdrowych substancji odżywczych! Kroimy jabłko na małe talarki i kładziemy na jogurcie. Następnie posypujemy garścią orzechów i polewamy syropem klonowym!
To śniadanie robi się baaardzo szybko i jest naprawdę wyśmienite, bardzo polecam! Ma ok. 250 kcal.
Pozdrawiam :)
Luna

sobota, 15 grudnia 2012

Co jest w tej zdrowej sałatce?

Witajcie! Tak jak obiecałam, dzisiaj pokażę Wam moją zdrową sałatkę! Właściwie opis jest niepotrzebny, bo wszystko macie na zdjęciu!


Całość ma... uwaga uwaga! tylko 180 kcal! Jak na przekąsko-obiad to bardzo mało! Ale nie powiem, żebym się najadła ;) Następnym razem dodam chyba trochę kurczaka... Pomyślę! :)
Miłego dnia!
Luna

piątek, 14 grudnia 2012

Zdrowy i dietetyczny omlet z bananem i syropem klonowym

Witajcie!
Dzisiaj przepis na śniadanie, które wczoraj przygotowałam na piękny początek nowego lepszego życia! :)
Jutro wrzucę sałatkę warzywną, którą zabrałam ze sobą na uczelnię. Była wyśmienita, aczkolwiek nie najadłam się nią zbytnio, muszę coś pokombinować! A teraz przepis na omlet, który pochodzi z głównej strony Amandy Russell. Proteinowy puder ominęłam i nasiona Chia zamieniłam na otręby owsiane.



Składniki:
  • pół banana
  • 3 białka jajek
  • 1 łyżka otrębów owsianych
  • 1 łyżka syropu klonowego
Wszystko mieszamy widelcem i wylewamy na patelnię (ja nie mam takiej malutkiej, żeby zrobić na niej małe pancake'i, więc zrobiłam jeden omlet). Wyszło przepysznie, naprawdę. Na wierzchu skroiłam 3 plasterki banana, 2 łyżki jogurtu naturalnego i pokropiłam syropem klonowym.
To był mój pierwszy raz, kiedy próbowałam tego syropu i zostałam oficjalnie wielką fanką!
Całość (bez toppingu) ma ok. 200 kcal! To nie dużo jak na sycące, pyszne, zdrowe i dietetyczne śniadanie!
Bardzo Was pozdrawiam i zapraszam jutro na przepis na sałatkę! :)
Luna
PS Ćwiczę! Zaczęłam od Skinny Jean workout! I jest świetny, naprawdę! :)

środa, 12 grudnia 2012

Przyłączcie się i też zmieńcie swoje życie na lepsze!

Czyż nie uważacie, że dzisiaj jest wspaniały dzień na zmianę?
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem wielką fanką symboli. Lubię "zaczynać dietę" od poniedziałku, "ćwiczyć" od pierwszego dnia kolejnego miesiąca, "jeść zdrowo" od nowego roku... I dzisiaj pomyślałam... 12.12.12 to przecież fantastyczna data na rozpoczęcie nowego życia!
Wiem, naoglądałam się motywujących filmików na youtube. Ale jak sami zobaczycie kilka klipów fantastycznej Amandy Russell, też Wam się zachce zmieniać życie! Jasne, część z Was pomyśli "pewnie sobie odpuści niedługo". Pewnie, jest taka szansa. Na pewno to, że tu to piszę, zmotywuje mnie bardziej, bo przecież głupio będzie przyznać się do porażki! ; ) Ale jak nie spróbuję, to się nie dowiem. A nuż?
Dowiedziałam się rzeczy całkiem oczywistych, które krążą wszędzie, ale przecież liczy się sposób przekazania wiedzy!

Postanowiłam więc:
  • wstawać pół godziny wcześniej niż zawsze (ale też kłaść się wcześniej!) żeby ćwiczyć
  • jeść duużo więcej warzyw i orzechów, mniej mięsa, a już na pewno mniej dodatków i słodyczy
  • motywować się codziennie!
  • być optymistycznie nastawiona do świata
  • i w końcu schudnąć kolejne kilka kilogramów (min 2,5). W końcu już 14,5 kg za mną!
Nie OD PONIEDZIAŁKU!
Nie OD NASTĘPNEGO MIESIĄCA!
Nie OD NASTĘPNEGO ROKU!
Od DZISIAJ!

Dzisiejszy dzień ogłaszam rozpoczynającym moją kampanię na rzecz ZDROWIA I URODY!
Zróbmy coś dla siebie! Na zawsze! Nie przechodźmy na głupie diety! Odżywiajmy się po prostu zdrowo i dużo ćwiczmy! Ale też nie porzucajmy naszych marzeń ze względu na wpadki jedzeniowe bądź też zamierzone odstępstwa! Nic się nie stanie jeśli raz na jakiś czas zjemy pół pizzy albo paczkę chipsów! Ważne, żeby było to rzadkością!
JESTEŚCIE ZE MNĄ?

Amanda Russell ma tonę cudownych ćwiczeń i to takich dla zapracowanych. Jej 15-20 minutowe ćwiczenia są nawet bardziej efektywne niż ponad godzinne innych autorów. Bardzo Wam polecam zobaczyć jej prace, bo dziewczyna ma dwadzieścia parę lat, jest niesamowicie urocza, śliczna i szczupła, przy okazji mając nieziemsko ładną muskulaturę.
Trzymajcie się, mam nadzieję, że poczujecie przypływ motywacji!

To jest właśnie Amanda, zdjęcie z jej strony oficjalnej!

W kolejnych postach będę informowała Was, jak mi idzie! I oczywiście pewnie pojawią się jakieś zdrowsze dania niż ostatnio ;) Całuję!
ZMOTYWOWANA LUNA

wtorek, 11 grudnia 2012

Dlaczego czerwona herbata pomaga mi w odchudzaniu

Hej!
Przez całe życie czytałam w wielu artykułach, że picie herbaty pomaga w odchudzaniu. Nie chcę wchodzić w biologiczny/naukowy aspekt odchudzania, gdyż nie wiem, jak to wszystko wygląda od środka. Ale powiem Wam dwie rzeczy:
1. Czarna herbata mnie nie odchudza.
2. Czerwona to robi.
I przyczyna jest dość oczywista - czarną lubię słodzić, a czerwonej nie.
Czerwona herbata pomaga mi w odchudzaniu i zdradzę Wam dlaczego. Jak "chce mi się jeść" (i oczywiście, jeśli zdołam się powstrzymać :) i fizycznie jestem najedzona, robię sobie czerwoną herbatę. Dobrze napełnia, jest moczopędna i po niej odechciewa się jeść.
Tym, co za nią przepadają, polecam robić sobie kilka filiżanek dziennie :)
Co więcej, teraz, w te okropnie zimne wieczory, fantastycznie ogrzewa od środka i dobrze stymuluje naukę :)
Poza tym, jest kilka innych miłych efektów "ubocznych" picia czerwonej herbaty pu-erh, oto one:
<informacje zaczerpnięte z tej strony!>
  • wzmacnia organizm i przyspiesza oczyszczanie organizmu z toksyn
  • poprawia koncentrację, pamięć i pomaga chronić zęby przed próchnicą
  • polepsza nastrój! :)
  • ma wspaniały wpływ na działanie naszych organów - żołądka, jelit i wątroby
  • ma niezbędne do zdrowego funkcjonowania mikroelementy, tj.: wapń, mangan, fluor;
  • poprawia krążenie i obniża ciśnienie krwi i poziom cholesterolu!
  • reguluje przemianę materii, a o to nam przecież chodzi! :)
  • przyspiesza metabolizm => spalanie tłuszczu!
Pozdrawiam Was ciepło!
Luna


PS Pochwalę się, bo zapomniałam tego zrobić wczoraj. W niedzielę dzielnie ćwiczyłam razem z grą na playstation, ponad godzinę trenowałam bootcamp, rozciągałam się i kickboksowałam ;) A wczoraj byłam półtorej godziny na spacerze. Wam też życzę dużo ruchu! :)

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Niskokaloryczna sałatka idealna, jeśli jesteś na diecie!

Witajcie!
Skoro jestem już tak zmotywowana (patrz: ostatni post), postanowiłam wrócić do pisania kalorii przy posiłkach. Myślę, że było to fajne rozwiązanie.
Dzisiaj przepis na mega prostą sałatkę, która kalorii prawie wcale nie ma. Jest tylko jedno 'ale' - cebula (; 120 kcal na całą sałatkę, a u mnie spokojnie starczyła na 3 osoby. Zatem... 40 kcal na jedną porcję!



Składniki:
  • 2 pomidory
  • 1/3 cebuli
  • 4 cm ok. 15 listków szczypiorku
  • ok. 20 g płatków migdałowych
  • majeranek 
  • bazylia 
  • oregano
  • sól
Pomidory pokroić w kostkę, wrzucić do miski. Następnie posypać majerankiem, bazylią i oregano. Wymieszać dobrze. Następnie cebulę pokroić w paski / kółka. Położyć na pomidorach. Szczypiorek drobno posiekać, oprószyć sałatkę. Na samym wierzchu posypać płatkami migdałowymi. Chwilę przed podaniem posolić i wymieszać.
Voila!
Pyszna przekąska lub wspaniały dodatek do obiadu.
Pozdrawiam ciepło!
Luna

niedziela, 9 grudnia 2012

Jaki zapach motywuje do odchudzania?

Witajcie, teraz w końcu zdobyłam chwilę wolnego, żeby Wam coś napisać :)
W dzisiejszym poście chciałam poruszyć temat wpływu zapachów na odchudzanie. Nigdy nie myślałam, że mają one jakikolwiek wpływ na utratę wagi, jednak ostatnie wydarzenia skłoniły mnie ku przemyśleniom.
Zdecydowanie przepadam za dezodorantami firmy Dove (od razu podkreślę, nikt mi nie zapłacił za reklamę ). Najczęściej używam tego ze srebrną nakrętką - invisible dry. Jednak niedawno mnie znużył i postanowiłam kupić Dove go fresh - ogórkowy. Ma przepiękny, delikatny zapach. Jak tylko go użyłam, uderzyła mnie fala wspomnień. Przypomniało mi się, że używałam go zaraz przed maturą - gdy założyłam tego bloga, gdy miałam chęć do samodzielnej nauki włoskiego, gdy biegałam kilka razy w tygodniu i traciłam wagę...
I dziwnym trafem, jak zaczęłam znów się nim psikać w tym tygodniu, to naszła mnie chęć pójścia na siłownię (i poszłam!), byłam na pierwszych zajęciach kursu włoskiego i jestem cały czas radosna.
Co więcej, schudłam już kilogram odkąd zaczęłam go używać - bardziej zwracam uwagę na to co jem.
Czy to może być kwestia niewinnego dezodorantu?
Moim zdaniem tak, jednak zostawmy to pytanie psychologom.Całuję!
Luna

PS Zawsze warto spróbować. Pachnie naprawdę pięknie (:

czwartek, 6 grudnia 2012

Już teraz możecie znaleźć mnie na facebooku!

Witajcie!
Dzisiaj będzie trochę komercyjnie, za co przepraszam (;
Po Waszych komentarzach widzę, że podobają Wam się posty, które publikuję na moim blogu. Poza tym, coraz więcej bloggerów zakłada swoje fanpejdże na facebooku, pomyślałam więc - czemu nie? Nie jestem na tyle zuchwała, żeby myśleć, że zdobędzie on jakieś miriady like'ów, jednak dzięki temu, że polubicie moją stronę, być może więcej osób dowie się o jej istnieniu i zainspiruje się którymś postem? Kto wie? Być może ktoś dzięki FL zmieni swoje życie na lepsze? :)
Będzie mi bardzo miło, jeśli polubicie Fantazje Luny na facebooku i z góry dziękuję za wszystko :)
Wasza Luna


wtorek, 4 grudnia 2012

Sushi - philadelphia maki

Witajcie!
Na samym początku podkreślę, że przepadam za rybami, ale jakimś wielkim ich miłośnikiem nie jestem. Natomiast sushi uwielbiam. Philadelphia maki szczególnie polecam osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z sushi. Składa się ono z ryżu, alg - nori, łososia, ogórka zielonego i serka philadelphia, przez co nie jest inwazyjne, nie ma tam żadnych krabów czy innych ośmiornic ;)



Składniki na ok. 36 krążków:
  • 2 torebki ryżu
  • 3 płaty nori
  • 1 duży ogórek
  • 1 opakowanie wędzonego łososia norweskiego 
  • serek philadelphia
  • wasabi dla smaku
Gotujemy ryż dłużej niż na opakowaniu, żeby się lepił. Studzimy go. Obieramy i kroimy ogórka. Ostudzony ryż  nakładamy partiami na nori tak, żeby z jednego końca płata nori było widać algi, z drugiego nie musi, a po bokach dobrze jest, jak trochę ryżu wychodzi.
Następnie kładziemy na środku łososia zwiniętego w rulonik, paski ogórka i smarujemy warstwą serka.
Wszystko ciasno zawijamy, najlepiej jest mieć matę bambusową, i kroimy w plastry o grubości ok. 2-3 cm.



Gotowe! :)
Podajemy z chrzanem wasabi - tylko uważajcie, bo jest bardzo pikantny!
Pozdrawiam,
Luna

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Najlepsze ciasto jakie jadłam - modyfikacja

Witajcie!
Z okazji imienin mojej mamy, która obchodziła je wczoraj, upiekłam ciasto, które piekłam już na moje urodziny - jednak zmieniłam 'miejsce pobytu' kakao :) Tutaj przepis na tamto ciasto.
Wyszło przepyszne, ale następnym razem zmienię ilość cukru, moim zdaniem było ciut za słodkie :)



Składniki [ciasto miodowe]:

  • 2,5 szklanki mąki pszennej
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 150 g masła roślinnego
  • 1 jajko
  • 2 łyżki miodu
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Przesiewamy mąkę i mieszamy z cukrem pudrem i sodą. Margarynę roztapiamy, dodajemy miód i czekamy aż ostygnie. Samo, oddzielone białko ubijamy na sztywno i dodajemy powoli żółtko. Ubijamy dalej. Do mąki wlewamy margarynę i ubite jajko. Zagniatamy ciasto i dzielimy na 2 równe części. Jedną część wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 stopniach przez około 20 minut. Drugą część pieczemy tak samo. Studzimy.

Składniki [ciasto biszkoptowe]:
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1/2 szklanki cukru
  • 4 jajka
  • 2 łyżki kakao
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
 Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę. Powoli dodajemy cukier, ubijamy. Żółtka dodajemy powoli i ubijamy dalej. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i kakao, wsypujemy do ubitych jajek i delikatnie mieszamy. Wylewamy na blachę wyłożoną papierem i pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku ok. 30-35 minut. Najpierw, pierwsze 15 minut - na grzałce i dolnej i górnej, potem na 10 minut przełączamy na termoobieg, a następnie na 10 minut znów na grzałkę. Po wyjęciu uderzamy blaszką 3 razy w blat, żeby powietrze w biszkopcie wyleciało. Studzimy.

Składniki [masa budyniowa]:
  • Pół litra mleka
  • 250 g masła roślinnego
  •  3/4 szklanki curku
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 16 g cukru waniliowego
Pół szklanki mleka zostawiamy, a resztę gotujemy do zagotowania z cukrami. Zostawione pół szklanki mieszamy z mąkami. Po zagotowaniu reszty mleka, dolewamy te pół szklanki z mąkami i mieszamy do zgęstnienia. Studzimy. Masło ucieramy na puszystą masę. Dodajemy masę budyniową i miksujemy na gładką masę.

Na ciasto miodowe kładziemy pół masy budyniowej, na to biszkopt, a na to masę budyniową i drugie ciasto miodowe.
Niech przestoi 2-3 dni pod folią aluminiową w lodówce, bo ciasto miodowe jest twarde na początku, ale jak namięknie masą budyniową, to robi się mięciutkie.
:)
Pozdrawiam i smacznego!
Luna
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...